Nie no. Ja rozumiem te fetysze, ale nie popadajmy w paranoje. Naprawdę cię bawi gdy koleś na środku ulicy krzyczy za tobą nieprzyzwoite słowa? A już najbardziej mnie rozpierdala gdy, kiedy on cię uderzy ty udajesz, że to podniecające. To się dziewczynko nazywa 'maltretowanie', a nie 'zakochanie'! / esperer
|