Trudno. Bywa i tak, że w życiu dostajemy nie to co chcemy. Kochamy ludzi, którzy tego nie odwzajemniają, i wylewamy łzy przez coś co nie jest tego warte. Potem wstajemy, ogarniamy fryzurę, i usta muskamy krwistoczerwoną szminką. Wychodzimy na ulicę w poszukiwaniu nowej, taniej miłości. Zapijamy się nią do nieprzytomności, ćpamy złudne szczęście. Potem te fantazje stają się naszym życiem realnym, wszystko wraca do normy. Zaczynasz się szczerze uśmiechać, a na dźwięk jego imienia po prostu wzruszasz ramionami. Skupiasz się na tym aby pokazać mu co stracił, i to pochłania cię tak bardzo, że zapominasz o smutku. /esperer
|