Bo wówczas ona była całym naszym tlenem, była wodą, była każdym pierwiastkiem z których się składamy. Bez niej nie moglibyśmy tutaj żyć, chociaż moglibyśmy trwać, jak Ci wszyscy szarzy ludzie, których spotykaliśmy na ulicach naszych wspomnień, gdy tylko opuszczaliśmy nasz własny kawałek raju, by zachłysnąć się codziennością i by zrozumieć, jak bardzo cenne jest to, co mamy. A mieliśmy wiele. Mieliśmy przede wszystkim siebie. Mieliśmy to bezwarunkowe uczucie, tą wiarę w nas, w każde słowo, w każde marzenie i pragnienie. Pamiętasz, jak przyrzekaliśmy sobie, że to, co się dzieje tutaj, w ziemskiej czasoprzestrzeni, będzie również trwać w wieczności, gdyż zostaliśmy stworzeni dla wieczności, a cud, czy po prostu dar od Boga pozwolił nam przeżywać już to tutaj, na tej okrutnej ziemi? Pielęgnowaliśmy w sobie każdą emocję, wywołaną przenikliwym spojrzeniem, czy przepełnionym czułością dotykiem. Pielęgnowaliśmy wszystkie wspomnienia, czciliśmy chwilę.
|