martwię się. twoje opisy, brak uśmiechu. nie umiem stworzyć sobie w mojej jakże małej głowie obrazu Ciebie wkurwionego. Pamiętam twój dołeczek, który powstawał w wyniku nie znikającego Ci z twarzy uśmiechu. pamiętam, gdy jedyną rzeczą, która potrafiła Cię wkurzyć był rozjebany rower. Pociesza mnie fakt, że gdy patrzysz mi w oczy nadal widzę utalentowanego chłopaka, który kocha to co robi, który kocha życie. mam nadzieje, że to jest wywołane tęsknotą. tęsknotą za prawdziwymi ludzi, z którymi spędziłeś tyle zajebistych chwil. i choć bardzo chciałabym wiedzieć co jest, to wiem, że nie chcę powtarzać tego co było.
|