Dzisiaj pierwszy raz od wielu, wielu dni nie dałam rady. Wybuchnę łam płaczem niemalże przy śniadaniu wielkanocnym. Wstałam poszłam do swojego pokoju, włączyłam naszą piosenkę i siadając obok głośnika z którego wydobywały się setki stłumionych przez płacz dźwięków. potem otworzyłam pudełko w którym trzymałam wszystkie wspomnienia, wyciągnęłam twoje zdjęcie, ale nie zdołałam nic zobaczyć. Łzy napłynęły mi do oczu rzęsiście i gęsto. Czułam tylko jak krople cierpienia zmywają resztki mojego makijażu. I już teraz wiem, że nie dam rady na tym okrutnym i bezinteresownym świecie . nie potrafię bez ciebie istnieć - po prostu zwariuję.
|