Bylo to tak: po dlugim 6miesiecznym okresie 'zaloby' po ním postanowilam w koncu sie w cos zaangazowac-poznalam obecnego chlopaka na sylwestrze, nadmiar alkoholu spowodowal, ze wyznalam mu, ze mi sie podoba no i zaczelo sie. Jestesmy ze soba juz 4msce. Na pocz bylo ciezko, patrzylam mu w oczy i widzialam w nim swojego bylego. Trwalo to jakis míesiac, potem doszlam do wniosku, ze nie warto psuc tego zwiazku przez bylego, ogarnelam sie i od tamtej pory jestem b szczesliwa z obecnym, mimo, ze czasami zdarzaja sie chwile slabosci-ale wygramy ze wszystkim bo nasza milosc jest wielk.
|