Zawsze gdy przechodzę pod Twoim blokiem, modlę się by Ciebie nie spotkać, ale jednocześnie gdzieś w głębi serca pragnę znów Cię zobaczyć. Zazwyczaj moje modlitwy zostają wysłuchane, dziś jednak stało się inaczej. Wychodząc z klatki wpadłeś na mnie, złapałeś za ramiona, Twoja twarz była naprzeciwko mojej, patrzeliśmy sobie przez chwile w oczy i zobaczyłam w nich coś takiego, dzięki czemu serce zaczęło szybciej bić, z uśmiechem przeprosiłeś i poszedłeś dalej. Ale wiesz co, to małe spotkanie sprawiło że przez cały dzień byłam szczęśliwa.
|