Siedziałam na przeciwko rozgrzanego piekarnika. Mama otworzyła go, by włożyć ciasto, a mnie ogarnęła wielka chęć wejść to tego piekarnika i już nigdy stamtąd nie wychodzić. Upiec się jak to ciasto, nie czuć nic, nie mieć żadnych problemów. Bardzo zdziwiła mnie ta myśl, bo nigdy takich nie miałam. I że niby co się ze mną dzieje?!/wulgarna.poezja
|