dziwne jest to,że słuchanie jednej piosenki sprawia,ze momentalnie psuje nam się nastrój... przechodzimy jakby do innego ''wymiaru'', który non stop przypomina o tym, czego nam w zyciu brakuje.. - mimo,że piosenka się kończy, odtwarzamy ją na nowo, nie potrafimy przestać.. mijają godziny, komputer wyłączony, słuchawki wyjęte, a to nadal w nas gra.nie potrzebujemy już słów, muzyki... niezależnie od miejsca, czasu, zajęcia problemy sprawiają,że chcielibyśmy po prostu już z tym wszystkim skończyć.. zniknąć.
|