Walczyłem za nas oboje, byśmy mogli być razem. Pisałem Ci, że żyję tylko dla Ciebie. Dziś gładzę Twoje dłonie gładkie jak aksamit i chłoną Twój głos w każdym słowie. Choć krzyczysz wciąż, gdy się wciąż docieramy. On nie był Ciebie wart, wysysał Ci energię jak wampir, sam pchał się na pewną śmierć. Kochanie, nie bój się, nie skrzywdzi Cię nigdy więcej. Choć dobrze wiem po syrenie za oknem, ze na tym świecie tylko my rozumiemy siebie, a wszystko co piękne jest cholernie ulotne.
|