Siedzieli oboje późnym wieczorem na ławce przed blokiem.. sami.. od miesiąca nie byli już ze sobą..wpatrywali się w gwiazdy, które kiedyś dla nich stanowiły jasny obraz ich miłości..spytała czy może się przytulic.. odpowiedział jej, że zawsze może..przytuliła się do niego słysząc jak bije jego serce i czując jego dłoń na jej plecach uroniła łzę..po chwili skończyła z przytulaniem i dalej wpatrywała się w gwiazdy..spytał czemu ona to robi.. nie odpowiedziała nic.. chwycił delikatnie jej szyje obracając w swoją stronę i patrząc jej prosto w oczy spytał ponownie... ze łzami w oczach odpowiedziała 'bo mi dalej zależy''.. nie odpowiedział nic.. zbliżył swoje usta do jej ust.. pocałował ją. A ja dalej nie rozumiem czemu każdą swą historię opisuje z punktu obserwatora..
|