*CD. Są jak ta krew, wypływająca z głębszego cięcia, płynąca, mimo iż tak naprawdę nawet nie czuć bólu. Nie potrafię zapomnieć i dać sobie "na luz", tego właściwie, również nienawidzę. Przeraża mnie to, w jak szybkim tempie osoba bliska potrafi zamienić się w anonimową. Szczerze, to ja to nawet trochę podziwiam, tą zdolność szybkiego zapominania o kimś, o kim mówiono, że jest wszystkim . Boję się, cholernie się boję, tego co będzie . Tak strasznie tego wszystkiego nie chcę. Obecnie, nic nie wiem i nic nie rozumiem, a chciałabym jedynie nic nie widzieć, nic nie słyszeć i nic nie czuć . * Nie wiem czy będę jeszcze tu zaglądać . Ale zapewne tak, bo przecież o uczuciach prościej jest napisać, aniżeli dzielić je z jakimkolwiek, realnym rozmówcą .
|