Za oknem wiatr,porywa do tańca liście,porywa i te stare,które nie chcą.Boże,jesteś tam?? Jesteś w tym wietrze? A może to diabeł. Bierz wszystko. Mnie,moje ciało. Zgwałć mnie,włóż i wyjmij mózg,wyrwij rece, porań twarz,namaść błotem,przeklnij,utop w oceanie śmierci,zabierz włosy,zabierz! Nie potrzebuję! Ale zwróć mi Ją-Przyjaciołkę. Bezsilność jest bardziej dobijająca od świadomości. Wstaję rano,jestem robotem. "Oczy są zwierciadłem duszy"-tak czytałam.Jej oczy są bez wyrazu. Bez strachu,zwątpienia,szczęścia. Są obojętne. Jak z kamienia...
|