miałam w swoim życiu moment, kiedy szłam drogą, pustą drogą zupełnie sama, a na jej końcu znajdowało się rozwidlenie, jeden drogowskaz wskazywał 'życie', drugi 'śmierć'. musiałam wybrać jedno z nich, niestety, nie mogłam się cofnąć, bo z każdym moim krokiem naprzód ścieżka się zacierała. musiałam więc iść dalej i wybrać jedną możliwość. po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, wybrałam 'życie', bo mam je jedno, więc muszę je przeżyć do końca, jak należy.
|