on poszedł do pobliskiego klubu gdzie miał znajomości i mógł wejść...poszedł topić swoje smutki i żale w alkoholi ... wylewał łzy taniej prostytutce która słuchała go ocierając łzy z wzruszenie ... a gdy skończył opowiadac krzykneła na pół dyskoteki - idź idioto i przeproś ją .. przecież ma tylko ciebie , jesteś dla niej rodziną ktorą nigdy nie miala ... ten spojrzal na nia , zerwał się z krzesła i biegł ile sil w nogach by ja przeprosić... lecz było juz za pozno ona popełniła samobojstwo.. wziela kilka tabletek bo nie chciala znow byc sama ...nie dala by rady za bardzo go kochała... on gdy ja znalazl w lazience krzyczal na caly blok .... zaraz po pogrzebie stojac przy jej grobie nie chcial juz zyc .. wzial tabletki i w ten sam sposob jak ona zakonczyl swoje zycie na ziemi by spotkac swoja ukochana...
|