Miłość, ach jaka ona jest piękna. Po prostu istny cud, czyż nie? Co z tego, że przez nią wpadamy w uzależnienia, palimy papierosy, żeby się uspokoić, pijemy alkohol, żeby zapomnieć, łykamy prochy, żeby się śmiać, okaleczamy się, żeby czuć inny ból, ten fizyczny, bardziej realny. Co z tego, że na koniec zmagamy się z wielkim rozczarowaniem.. jakie to ma znaczenie? Powtarzajmy razem z innymi, że miłość jest piękna, wykrzykujmy to wszystkim. Może sami w to uwierzymy, a nasze przykre doświadczenie odejdzie gdzieś daleko.
|