Chciałabym wrócić do tych dni, kiedy latem z chłopakami z bloku chodziliśmy po krzakach, robiliśmy jakieś bazy, domy, jeździliśmy na hulajnogach i rowerach, dzięki wyobraźni nawet błoto nadawało się do zabawy, na niby pobieraliśmy się, pamiętam dobrze to siedzenie na kocu, granie w karty, te nasze imprezy, balony z wodą, przychodzenie do siebie wzajemnie do domów, przesiadywaliśmy ze sobą całymi dniami, wracałam na obiad, a potem to tak po 22. To był cały mój świat. Piękny świat. Szkoda, że to nie wróci. Ile mieliśmy lat? Począwszy od 6 i tak przez kilka lat. Pozostały wspomnienia i brakuje tego, gdy o tym myślę. Teraz zakochana idiotka, która zatraciła się w Tobie. Uwielbiająca Ciebie. Wieczorami pisząca na gg, całymi dniami smsy z przyjaciółmi, lecz nie są oni tak blisko jak ówcześni kumple z bloku, do których można było wyjść w każdej chwili. Teraz wszystko się zmieniło. To już nie jest to. Niektórzy wyprowadzili się i nawet 'cześć' nie powiedzą, to jest najgorsze.
|