Siedziała mu na kolanach. Była taka szczęśliwa z tej bliskości. Mogła mu się przyglądać jak pisze z kuzynką przez gadu-gadu. Jednak jej uśmiech przygasł, kiedy na pytanie kuzynki, czy ma dziewczynę, odpisał:
- Nie mam. Wolność ...
* Jak to? A ja kim dla Ciebie ? - spytała spoglądając na niego, nadal go przytulając
On jednak nie odpowiedział na to pytanie, tylko się uśmiechnął i rzekł:
- Musisz iść. Mama zaraz będzie, a ja nie chcę gadania...
* Nie wyjdę puki nie dasz mi buziaka- odparła.
Postawił ją na podłodze i wyprowadził do drzwi, gdzie ubrała w milczeniu buty i rzekła:
* Teraz możesz mnie wyrzucić, bo ja nadal się stąd nie ruszam
Uśmiechnął się z lekka, podszedł do niej i delikatnie pocałował:
- Teraz możesz już iść.
Nie miała wyjścia, wyszła. Niby to ucieszona, że poczuła jego usta, ale jakaś jej część domagała się więcej.
|