stoję pod prysznicem myślę o tobie
ściśnięte pięści zaciśnięte powieki
z których coś leci
ale sama nie wiem czy to łzy czy woda
zimny, wręcz lodowaty
strumień wody oblewa moje ciało
zsuwam się po ścianie
opadam w kałużę wody i leżę
przed oczami mam
wszystkie obrazy ostatniego roku
twoje miny ruchy twój głos
podnoszę się Wycieram
ubieram w piżamę.
kładę się do łóżka
znów zaciskam mokre powieki,
tym razem od łez
łez, które próbują zmyć
ze mnie twój obraz
|