byliśmy na koncercie fokusa. impreza w miarę dobrze się kręciła. jak zwykle klub podzielony był na kilka ekip - każda z innego osiedla. byłeś trochę wypity, gdy zobaczyłeś gościa za którym nie przepadasz. rozglądał się wkoło. podbiłeś do Niego , ja odrazu poszłam za Tobą - tak w razie czego. wyjebałeś do Niego tekstem: ' a Ty co , Niuni swojej szukasz ? dam se łape uciąc, że jest u Nas ' i wybuchnąłeś śmiechem. nie zdąrzyłam oglądanąc się, gdy zobaczyłam jak Jego pięść ląduje na Twojej twarzy, a chwilę potem na odwrót. patrzyłam na Was jak napierdalacie się po twarzach za jedno, głupie zdanie. kumple zaczęli Was rozdzielać,a ja stałam niemiłosiernie wkurwiona. wkońcu po borucie podszedłeś mówiąc: mogłaś coś zrobić'.popatrzyłam na Ciebie z ironią odpowiadając:' a co ja jestem supermenem żeby rozdzielić dwóch facetów? jak jesteś taki głupi,to sobie radź sam', po czym odeszłam ciskając w Niego piwem.tak,w większośc przypadków takie pocieszenie dostaje ode mnie za swoją głupotę.
|