- Chyba się zakochałem - powiedziałeś, rzucając kamieniem w puszkę ustawioną parę metrów dalej. poczułam jak serce spada mi do żołądka, zahaczając przy tym wszystkie możliwe nerwy i mięśnie, które rozsuwały się, niemal rozdzierając mój brzuch. - To bardzo źle - szepnęłam ochrypłym głosem, odchrząkując między sylabami. Byłam wściekła, że moje uczucia przejmują kontrolę nawet nad moim głosem. Podszedłeś do puszki i nadepnąłeś na nią z tupetem. - Szkoda, że Ty...szkoda że ta dziewczyna jest już zajęta.
|