|
cz.2-zapytała,ale nim Marcin zdążył otworzyć usta ,ona już była wtulona w jego tors.Poszli do pobliskiej kawiarni. rozmawiali ,jedli ciastka z kremem i popijali dużą colą. Po niecałych dwóch godzinach Marcin otrzymał sms-a i oznajmił,,że musi już wracać do domu. Szybko wyszedł z kawiarni i popędził w swoim kierunku.Magda siedziała już sama,przez jakieś 15 minut. Dopijając cole,stwierdziła,że może trochę pobiegać. Wyszła więc z kawiarenki i ruszyła jakąś ścieżką. Po kilku minutach skręciła w stronę parku. Usłyszała śmiechy. Zatrzymała się na chwilkę i spojrzała w kierunku tych odgłosów.Stały tam dwie sylwetki ludzi. Meżczyzna i kobieta. Magda zauważyła jak bardzo są sobą zajęci więc nie chciała im przeszkadzać.Ruszyła w woją stronę .Jednak przez całą drogę myślała nad tym,dlaczego ten chłopak przypominał jej marcina. Dobiegając do domu, stwierdziła,że nie watro sie tym przejmowac.Przeciez było ciemno ,a zresztą każdy chłopak jest do siebie podobny,zwłaszcza tak późną porą.[terrorkaxxcs]
|
Dodaj komentarz
