siedzę na dywanie opierając się plecami o łóżko. w drżącej dłoni zaciskam kubek zielonej herbaty czekając aż dopiero co zalana ostygnie. niezdarnie przeglądam zeszyt od biologii starając się powtórzyć co nieco na jutrzejszą pracę klasową. Ty zapewne błąkasz się gdzieś po okolicy zaciągając się nikotyną, choć obiecywałeś sobie, że rzucisz. wyklinasz co chwila pod nosem ostatnie sytuacje. nie tak miało być, prawda?
|