usiadła na schodach, przed blokiem. zapaliła fajkę , ze zdenerwowania ściskała pięści do tego stopnia , że paznokcie pokaleczyły jej dłoń. ryczała, jak małe dziecko. w dupie miała sąsiadkę która pierdoliła jej nad uchem , że śmieci popiołem. liczył się tylko On i ból jaki jej zadał. nie miała siły wstać, jak gdyby nogi odmówiły jej posłuszeństwa. mogło dziać się wszystko, a jedyne co potrafiła robić to brać buchy głęboko w płuca.
|