Wyszłam gdzieś na sam środek , zielonkawej od wschodzących chwastów, zbóż, kwiatów i trawy. Wzięłam ogromny wdech gapiąc się w rażące słońce i tak… poczułam wiosnę. Wszystko na to wskazuje. Cały świat budzi się do życia. Stałam tylko, czując od czasu do czasu lekki podmuch obłoków wiatru na twarzy i rozmyślałam o wakacjach. Jak je spędzę, gdzie i z kim . chociaż to było wiadome, ale musiałam pomyśleć o czymś innym niż o nim .
|