Czasem zastanawiam się nad tym co by było gdyby. Gdyby mnie mama poroniła… gdybym się nigdy nie urodziła. Mój największy przyjaciel na świecie miałby całkiem inne życie, beze mnie. może i nawet lepsze. ja nie siedziałabym teraz w swoim pokoju i nie myślałabym nad tym wszystkim, a łzy nie wypływałyby obficie z moich zielonych tęczówek. nie zaznałabym nigdy szczęścia, miłości i smutku. nie zobaczyłabym nigdy najpiękniejszego uśmiechu pod słońcem. wszystko byłoby inaczej. może lepiej.
|