Któregoś wieczora oglądałam komedię romantyczną, cała zapłakana myślałam tylko o tym że to ja ostatnio byłam taka szczęśliwa jak ta para w filmie. Wyłączyłam TV i znowu powróciły myśli związane z nim. Ciszę w pokoju zagłuszył rozlegający się dźwięk sms-a. Wiadomość od Ciebie, otarłam łzy i przeczytałam ją, napisałeś że ciągle o mnie myślisz i że chciałbyś aby to był tylko przejściowy problem jak w każdym filmie romantycznym. I na końcu był happy end.
|