Było słonecznie zapowiadał się dobry dzień, siedziałam przed kompem czekając na ciebie, wyświetlił się nr najlepszej przyjaciółki:'dowiedział się,uważaj,zaraz przyjdzie do ciebie'- mówiła zdyszana 'kto i o czym się dowiedział' -spytałam zdziwiona 'Przemek o twojej chorobie' - powiedziała zdenerwowana 'ale jak to?, kto...? ' - zaczeły spływać mi łzy 'przepraszam misiek wymckneło mi się.ale to przez' - nie dokończyła rozłączyłam się,nie mineła minuta uslyszałam dzwonek do drzwi 'nie Boże spraw aby to nie byl on' - mówiłam w myślach'córciu ktoś do ciebie'- zawołał tata z dołu 'nie ma mnie'- wrzasnełam usłyszałeś to wszedłęś na górę 'kochanie otwórz,prosze cię,musimy o czymś pomagadać'- mówił zdyszany 'nie proszę zostaw mnie,chcę być sama' - powiedziałam płacząc,wywarzyłeś drzwi,podszedłeś i mnie mocno przytuliłes,szepcząc do ucha'na zawsze razem kochanie,nie opuszczę cię,będę zawsze z Tobą a jak nie daj Boże umrzesz umrę razem z Tobą,Kocham Cie ;**'
|