On. Kilka literek imienia tak bardzo zmieniły mój światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny, były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiałam dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla mnie najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kocham go za bardzo mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.
|