Godzina 10 . Do pokoju wpada brat , ściąga ze mnie kołdrę i z cwaniackim uśmiechem mówi , że przyjechała ciocia z Warszawy i brat cioteczny . Ja jak to ja , na początku mu nie uwierzyłam . Zabrałam kołdrę i stwierdziłam , że idę dalej spać . Obudziłam się godzinę później , schodzę na dół , patrzę a tam stoją bracia i się ze mnie nabijają , z resztą nie dziwię im się - nieogarnięte włosy związane w jakąś kitkę , spodenki , których prawie nie było widać spod długiej koszulki i zaspane oczy . Zwiałam na górę i wróciła ogarnięta . Brat przechodząc obok rzucił tylko ' Mówiłem ' i zaczął się śmiać . Normalnie uwielbiam niezapowiedziane wizyty cioci . | mysteryoflove
|