drżące usta, nie potrafiły wydobyć z siebie ani słowa. stała w deszczu cała przemoknięta, sięgnęła do kieszeni bluzy i wyciągnęła swoje "odprężenie" zapaliła papierosa. zaczęła przeklinać swoje życie, wyzywała los od suk. łzy napłynęły do oczu a ona upadła na drogę. ogarnęła ją bezsilność. nie miała już siły bo wiedziała że już dłużej tak nie da rady. //cukierkowataa
|