Niestety jestem tchórzem. Okropnym tchórzem. Boję się to skończyć... A może tak do końca nie chcę? Nawet nie mam odwagi zapytać czy On ma dziewczynę. Zaczęłam również tak dziwnie z nim pisać, "od niechcenia" jak to ujął. Teraz będę odwlekała nasze spotkania, za wymówką "nie mogę, może innym razem"... Aż dojrzeję do dnia, kiedy usunę jego numer i będę próbowała zapomnieć o Nim, o tych nieziemsko niebieskich oczach, cudownym zapachu i tego głosu - który słyszałam zaledwie podczas 2 spotkań i 1 rozmowy przez telefon...
|