wiem, że powoli spadam, że tracę podłoże pod nogami, tracę grunt, popadam we własną paranoję, duszę się, w końcu wpadnę w monotonność, a później jest już tylko cisza, tonę, tonę, tonę we wspomnieniach, one ugniatają moją psychikę, mam dość. nie mogę uwierzyć, że zrobiłeś ze mnie psychicznie chorą nastolatkę.
|