to dziwne gdy poświęcasz komuś wszystko, a potem słyszysz nagle na do widzenia od niechcenia rzucone "nie chcę Cię znać". przecież wspomnienia nie są kartka papieru, którą można wyrzucić do kosza gdy zostanie zapisana i uznasz że nie ma ona już znaczenia... ale skoro już ktoś zadecydował za nas, że nasza wspólna kartka nie jest potrzebna ja również wezmę nową i zapisze ją na swój sposób. nie popełnię więcej błędów jakie popełniłam do tej pory. i nie chodzi o to że żałuję ale o to że ja potrafię stanąć przed lustrem i przyznać sama przed sobą że kurwa fajnie było... ja nie muszę chować głowy w piasek i udawać przed całym światem że nie znam Cię. zastanawia mnie tylko jedno. co zrobisz jeśli kiedyś przypadkiem spotkasz mnie na ulicy, zupełnie niespodziewanie. rzucisz oschłe spojrzenie? ja przejdę z dumnie podniesiona głową, pewna siebie i każdego kolejnego kroku w życiu i nawet Cie nie zauważę no bo przecież wcale się nie znamy!
|