Uwielbiam wieczory z wielu powodów. Często przedłużam je do godzin nocnych, bojąc się położyć się do łóżka. Wolę siedzieć na parapecie i stale wpatrywać się w gwiazdy, niż kłaść się pod tą ciepłą kołdrę i nie kontrolować myśli, jednocześnie pozwalając im przywoływać Twój obraz, który do dnia dzisiejszego powoduje ból w klatce piersiowej i łzy napływające do oczu.
|