Pokłóciliśmy się. Siedziałam w domu, w Twojej bluzie, pytając sama siebie: "Dlaczego?!". Ty co minutę wysyłałeś mi sms-y typu: "Przepraszam Cię, skarbie.". Nie odpowiadałam na żadnego, nie chciałam Cię widzieć. Nagle, do moich drzwi ktoś zapukał. Otworzyłam, a tam stałeś Ty, z trzema czerwonymi różami. Wpuściłam Cię do pokoju. Usiadłeś obok mnie , spojrzałeś mi głęboko w oczy i zacząłeś przepraszać. Prosić o wybaczenie. Łzy napłynęły mi do oczy, gdy przypomniałam sobie te 10 miesięcy, które spędziliśmy razem, nasze plany, marzenia. Nasze twarze zaczęły zbliżać się powoli do siebie...
|