Chciał bym odpocząć od myśli, od tego całego gówna, od tego co się mi śni, czy co dzień leży na ustach, od tego co w powietrzu wisi jak las trupów na drzewach, lecz chyba w tym życiu od tego odpocząć się nie da, tak jak ty chciał bym mieć także swój kawałek nieba, lecz każda z tych myśli schody do niego mi zabiera, chciał bym przestać istnieć, figurować tutaj i teraz, bo nie mogę tak żyć wiesz, dla mnie po prostu się nie da, i gdybym miał wybrać czy zginąć mam czy zostać na stałe, to chyba użyczył bym śmierci pierwszego miejsca wygranej, bo tylko po niej odpocznę od tego co sieje zamęt... //kapee
|