dla mnie jego imię to wystarczający powód aby go kochać. a przecież wcale nie lubiłam jego imienia, ale to było "przedtem" wiesz, zanim go poznałam, w sumie nie pamiętam jak wtedy było, jakoś tam sobie żyłam, smutek pamiętam, pamiętam że bolało. a później się pojawił... i to jest "teraz" a jego imię to "przyszłość" i "miłość"
|