Przyrzekałeś mi miłość do konca naszych dni . A z tego wyszło tylko parę chwil .
szła ulicą . reggae w słuchawkach od niego , w jego arafatce , z uśmiechem , który mu się podobał . nazywali go nr 5. ico z tego , że nie byli ze sobą już tydzień i płakała co noc . najważniejsze było to , żeby nie pokazywać jaka słaba z niej dziewczyna .
podniósł mnie , posadził , na parapecie , jak małe dziecko , podmuchał ranę na czole i nakleił plaster czułości . następnie przytulił i wyszeptał z ręką na sercu , że wszystko będzie dobrze . po kilku , dniach odszedł . nie dotrzymał słowa .
|