... znów słyszy kroki na klatce schodowej. Jej serce bije mocniej, z trudem łapie powietrze.
Drzwi otwierają sie i znów ten sam widok. Ojciec - ledwo stoi na nogach od progu w jej kierunku rzuca kilka obelg.
Rzuca talerzem, uderza ją w twarz, popycha do pokoju, gwałtownym ruchem ręki bije ją po twarzy.
Gdy wkońcu dochodzi do siebie czuje jak ojciec ją całuje jednocześnie przepraszając, okropny zapach wódki unosi się w powietrzu.
Czemu się nie broni? Przestała... Nadzieje w lepsze jutro umarła, w dniu smierci jej matki...
|