- Nie wierzę w niego - razem ze słowami wydusiłem z siebie kałużę krwi. Potem spojrzałem prosto w oczy mego oprawcy. Puste i ciemne. Pozbawione nawet satysfakcji z faktu torturowania innego człowieka. - Ale w coś wierzę - dodałem. - I po to przyszedłeś, skurwielu. Po to, żeby zabrać mi wiarę. - ,, Alicja"
|