mój organizm spragniony kofeiny, moje ciało spragnione jego ramion, moja dusza spragniona jego słów, moje oczy stęsknione za jego widokiem, a ręce me pragną bliskości jego rąk. na domiar złego, moje mięśnie potrzebują zwykłego wieczornego relaksu, a moja ambicja każe mi od rana siedzieć nad kartką od łaciny, co skrupulatnie staram się realizować. jeszcze słońca pragnę! cała stęskniona niczym zeschnięta trawa w mym ogrodzie błagająca o kilka kropel deszczu / breatheme
|