A znasz to uczucie kiedy te jebane motylki rozrywają Ci żołądek? policzki palą się rumieńcami? serce kołacze nieludzko szybko a oddech jest na tyle płytki, że zaczynasz stwierdzać swój własny zgon? Tak, zgadłeś. mówię o miłości. i wiesz co, ona lubiała tak 'umierać'. przy Tobie wszystko lubiała. nawet szpinak, który zawsze powodował u niej odruchy wymiotne. kochała Cię, frajerze. a Ty najzwyczajniej w świecie pewnego sobotniego wieczoru powiedziałeś z kamienną twarzą 'to koniec, maleńka'. wtedy też umarła... tylko trochę inaczej, niż robiła to poprzednio .
|