Do mojego pokoju zaglądał już księżyc i z radia sączyła się muzyka . Kochałam radio , ale dzisiaj dała bym wiele , żeby z kąta pod oknem płynął cicho jego głos . I żeby też ten głos zagłuszył wszystkie inne głosy . Te z kuchni i ze środka duszy , porozrywanej na kawałki jak ściągi z fizyki i chowającej się po kontach jak zmięte karteczki ze wzorami w ciemnej kieszeni .
|