Bo wiesz.. wcale nie potrzebowałam dużo do szczęścia. Chciałam tylko widzieć, że jestem dla Ciebie numerem jeden, tak jak kiedyś. Zamiast wiedzieć że i tak nie uda Ci się wytrzymać dnia na trzeźwo, być pewną, że uda Ci się- dla mnie. Zamiast mieć świadomość, że pewnie nawet nie przyjdziesz po mnie, tak jak mówiłeś, czuć, że myślisz o mnie, że chcesz spędzić ze mną każde 5 minut. Zamiast słuchać Twoich wyrzutów, choć raz usłyszeć szczere przeprosiny- kiedyś było Cię na nie stać. Siedząc z Tobą i znajomymi nie przewidywać za jaki czas zalejesz albo zajebiesz się w trupa, po prostu dobrze się bawić. Znowu czuć się jak "zjarana" kiedy po mnie przychodzisz, kłaść się spać czytając sms'a z typu tych, które kiedyś pisałeś,które wywoływały uśmiech, czuć to ciepło, czuć się swobodnie, bawić się tak dobrze jak wtedy, być taką jak wtedy.Bo.. ja byłam po prostu szczęśliwa w Twoich bokserkach i koszulce. Kiedyś tamtego lata bardzo Pana kochałam, wtedy latem i dawniej..
|