Kolejne wylane łzy. Nieustający mętlik w głowie. Ciche łkanie, błagające o pomoc. Naprawdę tak trudno zauważyć, że zwyczajnie sobie nie radzę? Mam dość przytłaczającego mnie życia. Bezustającego bólu, który towarzyszy każdym następnym oddechom, coraz trudniejszym do złapania. Mam dość siebie.
|