Siedziałam skulona na łóżku z laptopem, obok mnie leżał papierek pod kit-kacie, zapalniczka, spioła i telefon. Rozglądałam się po pokoju, mój wzrok był wydawał się zapewne być nieobecny, ale ja po prostu myślałam. Myślałam nad sensem życia. Po co jemy jak i tak to z siebie wydalimy ? po co pijemy jak zaraz pójdziemy to opróznić do klozeta. ? Po co się zakochujemy, skoro wiemy, że będziemy cierpieć? Po co chodzimy do szkoły i uczymy się tych wszystkich wzorów, pojęć, jak i tak wiemy, że to nam się na nic ale to naprawdę na nic w życiu codziennym nie przyda. Bo przecież nauczyciele doskonale obmyślili plan jak uprzkyrzyć życie tysiącom osbób w wieku od 7 do 18 lat jednorazowo. Nauczyli nas wszystkiego, chcieli za wszelka cena wbić do glowy, gospodarowali naszym czasem, mówlili co mamy robić a my jak zachinotyzowani to własnie wykonywaliśmy i wykonujemy. Nie uczysz się ? większość pomyśli 'matoł', a nie wiedzą,ze ty z życia chcesz czerpać więcej niz wzory, pojecia, rozprawki.itd./kokaiina
|