Pamiętasz jeszcze... Dzwoniłeś "na chwilkę" a zawsze przegadaliśmy pół nocy prosiłeś, żebym siedziała z przodu nawet kiedy jechał z nami Twój najlepszy kolega trzymałeś moją dłoń nie zważając na spojrzenia Twoich znajomych tańczyłeś w KFC tylko dlatego, żeby mi poprawić humor wylewałeś żel na włosy, żebym miała pretekst aby ich dotykać śpiewałeś mi jadąc żebym się tylko uśmiechnęła z duma mówiłeś, że ta zmiana to dzięki mnie a na pierwszym spotkaniu przedstawiłeś mnie połowie rodziny... To takie tam zwykłe, nic nie znaczące szczegóły.
|