Przed chwilą wyszedł z mojego pokoju kolega. Zostałam sama, i siadając na łóżku zamknęłam oczy i nabrałam powietrza w płuca. Ale gdyby zrobić tak z Twoim odejściem... Nie płakać, że już cię przy mnie nie ma, ale po prostu pamiętać, że przyjdziesz, że zadzwonisz i zapytasz jak się miewam nawet jeśli to miałaby być tylko moja cholerna wyobraźnia. /esperer
|