part1Kolejny etap mojego życia dobiega końca... Przede mną jeden z najważniejszych egzaminów- potocznie nazywanych DOJRZAŁOŚCIĄ , którą tak naprawdę będę mogła się wykazać w moim dalszym życiu przy wyborze odpowiednich dróg...
Jedyne słowa jakie narzucają mi się teraz na myśl - ' To już jest koniec, nie ma już nic...!'
- to koniec tych niesamowitych 'przyjaźni', wsparcia, wspólnych chwil... To koniec mojej małej rodziny- jaką tworzyła nasza klasa przez te 4 lata... Mimo tego co działo się źle, mimo kłótni, sprzeczek i nie w każdej sytuacji zgrania klasowego- były to najlepsze cztery lata jakie mogłam tylko sobie wymarzyć... Niezapomniane wycieczki, lekcje historii i WOSU z Panem G. , lekcję matematyki z nieznośnym Panem K, który uważał się za chodzącą encyklopedię, j.polski z Panią Ewą która w ciągu 5 minut potrafiła nas wyzwać od 'Trutni' a za chwilkę mówiła 'żuczki moje kochane' i wiele, wiele innych wspomnień a wśród nich niesamowita 100dniówka, którą myślę, że zapamiętają wszysc
|